płytki biały marmur z grafitową żyłą Dell Arte Calacata 60x120
style
style
style
style
style
kilka słów o ulubionych...
kilka słów o ulubionych...
kilka słów o ulubionych...
mid century modern
Charakterystyczne dla niego są proste, funkcjonalne, ale jednocześnie eleganckie, ponadczasowe formy. Rozkwit mid-century modern przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale jego genezy można upatrywać już w międzywojennych realizacjach twórców modernistycznych zwłaszcza związanych z Bauhausem. Projektanci na pierwszym miejscu stawiali funkcjonalizm, ale taki, który uwzględnia nie tylko specyfikę budowy ludzkiego ciała, lecz także potrzeby i pragnienia człowieka. Do tego stawiano na wysoką jakość produktów oraz powrót do rzemiosła. Tworzone w tym czasie meble miały być trwałe, ergonomiczne, estetyczne, a przede wszystkim wygodne, a charakter całego wnętrza przytulny, choć urządzony z umiarem w duchu minimalizmu. W połowie XX wieku, gdy styl ten się rozwijał szczególnie intensywnie, powstało wiele mebli, które współcześnie uważa się za ikony designu. Należą do nich zarówno dzieła światowej sławy architektów, jak i prace naszych rodzimych projektantów. Co ciekawe, te drugie można znaleźć zarówno w modnych showroomach, komisach jak i na śmietnikach. Odrestaurowane meble sprzed kilkudziesięciu lat idealnie sprawdzą się we wnętrzach w stylu mid-century. Wnętrza w tym stylu są przede wszystkim jasne, często białe. Charakteryzują je duże przeszklenia, okna mają umożliwiać przenikanie się tego, co wewnątrz, z tym, co na zewnątrz. Dlatego w tego typu wnętrzach dobrze zrezygnować z ciężkich zasłon i zastąpić je żaluzjami czy roletami. Przestrzeń powinna być duża otwarta, ale jednocześnie prosta, elegancka i minimalistyczna, choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Nie jest to na pewno minimalizm wzorów i kolorów. Motywy geometryczne, organiczne i zaskakujące zestawienia barw, zwłaszcza ciepłych z palety ziemi, są charakterystyczne dla stylu mid century modern. Kontrasty pojawiają się też w użytych we wnętrzu materiałach, takich jak drewno, linoleum, tkaniny o zróżnicowanej fakturze, miedź czy stal. Do tego wyszukane dodatki: lampy retro grafiki i plakaty, dywany, rośliny, drewniane figurki. Najważniejsze jednak, aby zgodnie z główną ideą nurtu, dekoracje nie przytłoczyły wnętrza. W końcu, jak mawiał sam mistrz, „mniej znaczy więcej”.
To właśnie w połowie XX wieku duński architekt Arne Jacobsen stworzył słynny Egg Chair, a para amerykańskich projektantów Ray i Charles Eamesowie Lounge Chair czy Plastic Armchair, które po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością, a meble nimi inspirowane można znaleźć w wielu nowoczesnych domach czy biurach.
Charakterystyczne dla niego są proste, funkcjonalne, ale jednocześnie eleganckie, ponadczasowe formy. Rozkwit mid-century modern przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale jego genezy można upatrywać już w międzywojennych realizacjach twórców modernistycznych zwłaszcza związanych z Bauhausem. Projektanci na pierwszym miejscu stawiali funkcjonalizm, ale taki, który uwzględnia nie tylko specyfikę budowy ludzkiego ciała, lecz także potrzeby i pragnienia człowieka. Do tego stawiano na wysoką jakość produktów oraz powrót do rzemiosła. Tworzone w tym czasie meble miały być trwałe, ergonomiczne, estetyczne, a przede wszystkim wygodne, a charakter całego wnętrza przytulny, choć urządzony z umiarem w duchu minimalizmu. W połowie XX wieku, gdy styl ten się rozwijał szczególnie intensywnie, powstało wiele mebli, które współcześnie uważa się za ikony designu. Należą do nich zarówno dzieła światowej sławy architektów, jak i prace naszych rodzimych projektantów. Co ciekawe, te drugie można znaleźć zarówno w modnych showroomach, komisach jak i na śmietnikach. Odrestaurowane meble sprzed kilkudziesięciu lat idealnie sprawdzą się we wnętrzach w stylu mid-century. Wnętrza w tym stylu są przede wszystkim jasne, często białe. Charakteryzują je duże przeszklenia, okna mają umożliwiać przenikanie się tego, co wewnątrz, z tym, co na zewnątrz. Dlatego w tego typu wnętrzach dobrze zrezygnować z ciężkich zasłon i zastąpić je żaluzjami czy roletami. Przestrzeń powinna być duża otwarta, ale jednocześnie prosta, elegancka i minimalistyczna, choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Nie jest to na pewno minimalizm wzorów i kolorów. Motywy geometryczne, organiczne i zaskakujące zestawienia barw, zwłaszcza ciepłych z palety ziemi, są charakterystyczne dla stylu mid century modern. Kontrasty pojawiają się też w użytych we wnętrzu materiałach, takich jak drewno, linoleum, tkaniny o zróżnicowanej fakturze, miedź czy stal. Do tego wyszukane dodatki: lampy retro grafiki i plakaty, dywany, rośliny, drewniane figurki. Najważniejsze jednak, aby zgodnie z główną ideą nurtu, dekoracje nie przytłoczyły wnętrza. W końcu, jak mawiał sam mistrz, „mniej znaczy więcej”.
To właśnie w połowie XX wieku duński architekt Arne Jacobsen stworzył słynny Egg Chair, a para amerykańskich projektantów Ray i Charles Eamesowie Lounge Chair czy Plastic Armchair, które po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością, a meble nimi inspirowane można znaleźć w wielu nowoczesnych domach czy biurach.
Charakterystyczne dla niego są proste, funkcjonalne, ale jednocześnie eleganckie, ponadczasowe formy. Rozkwit mid-century modern przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale jego genezy można upatrywać już w międzywojennych realizacjach twórców modernistycznych zwłaszcza związanych z Bauhausem. Projektanci na pierwszym miejscu stawiali funkcjonalizm, ale taki, który uwzględnia nie tylko specyfikę budowy ludzkiego ciała, lecz także potrzeby i pragnienia człowieka. Do tego stawiano na wysoką jakość produktów oraz powrót do rzemiosła. Tworzone w tym czasie meble miały być trwałe, ergonomiczne, estetyczne, a przede wszystkim wygodne, a charakter całego wnętrza przytulny, choć urządzony z umiarem w duchu minimalizmu. W połowie XX wieku, gdy styl ten się rozwijał szczególnie intensywnie, powstało wiele mebli, które współcześnie uważa się za ikony designu. Należą do nich zarówno dzieła światowej sławy architektów, jak i prace naszych rodzimych projektantów. Co ciekawe, te drugie można znaleźć zarówno w modnych showroomach, komisach jak i na śmietnikach. Odrestaurowane meble sprzed kilkudziesięciu lat idealnie sprawdzą się we wnętrzach w stylu mid-century. Wnętrza w tym stylu są przede wszystkim jasne, często białe. Charakteryzują je duże przeszklenia, okna mają umożliwiać przenikanie się tego, co wewnątrz, z tym, co na zewnątrz. Dlatego w tego typu wnętrzach dobrze zrezygnować z ciężkich zasłon i zastąpić je żaluzjami czy roletami. Przestrzeń powinna być duża otwarta, ale jednocześnie prosta, elegancka i minimalistyczna, choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Nie jest to na pewno minimalizm wzorów i kolorów. Motywy geometryczne, organiczne i zaskakujące zestawienia barw, zwłaszcza ciepłych z palety ziemi, są charakterystyczne dla stylu mid century modern. Kontrasty pojawiają się też w użytych we wnętrzu materiałach, takich jak drewno, linoleum, tkaniny o zróżnicowanej fakturze, miedź czy stal. Do tego wyszukane dodatki: lampy retro grafiki i plakaty, dywany, rośliny, drewniane figurki. Najważniejsze jednak, aby zgodnie z główną ideą nurtu, dekoracje nie przytłoczyły wnętrza. W końcu, jak mawiał sam mistrz, „mniej znaczy więcej”.
To właśnie w połowie XX wieku duński architekt Arne Jacobsen stworzył słynny Egg Chair, a para amerykańskich projektantów Ray i Charles Eamesowie Lounge Chair czy Plastic Armchair, które po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością, a meble nimi inspirowane można znaleźć w wielu nowoczesnych domach czy biurach.
Charakterystyczne dla niego są proste, funkcjonalne, ale jednocześnie eleganckie, ponadczasowe formy. Rozkwit mid-century modern przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale jego genezy można upatrywać już w międzywojennych realizacjach twórców modernistycznych zwłaszcza związanych z Bauhausem. Projektanci na pierwszym miejscu stawiali funkcjonalizm, ale taki, który uwzględnia nie tylko specyfikę budowy ludzkiego ciała, lecz także potrzeby i pragnienia człowieka. Do tego stawiano na wysoką jakość produktów oraz powrót do rzemiosła. Tworzone w tym czasie meble miały być trwałe, ergonomiczne, estetyczne, a przede wszystkim wygodne, a charakter całego wnętrza przytulny, choć urządzony z umiarem w duchu minimalizmu. W połowie XX wieku, gdy styl ten się rozwijał szczególnie intensywnie, powstało wiele mebli, które współcześnie uważa się za ikony designu. Należą do nich zarówno dzieła światowej sławy architektów, jak i prace naszych rodzimych projektantów. Co ciekawe, te drugie można znaleźć zarówno w modnych showroomach, komisach jak i na śmietnikach. Odrestaurowane meble sprzed kilkudziesięciu lat idealnie sprawdzą się we wnętrzach w stylu mid-century. Wnętrza w tym stylu są przede wszystkim jasne, często białe. Charakteryzują je duże przeszklenia, okna mają umożliwiać przenikanie się tego, co wewnątrz, z tym, co na zewnątrz. Dlatego w tego typu wnętrzach dobrze zrezygnować z ciężkich zasłon i zastąpić je żaluzjami czy roletami. Przestrzeń powinna być duża otwarta, ale jednocześnie prosta, elegancka i minimalistyczna, choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Nie jest to na pewno minimalizm wzorów i kolorów. Motywy geometryczne, organiczne i zaskakujące zestawienia barw, zwłaszcza ciepłych z palety ziemi, są charakterystyczne dla stylu mid century modern. Kontrasty pojawiają się też w użytych we wnętrzu materiałach, takich jak drewno, linoleum, tkaniny o zróżnicowanej fakturze, miedź czy stal. Do tego wyszukane dodatki: lampy retro grafiki i plakaty, dywany, rośliny, drewniane figurki. Najważniejsze jednak, aby zgodnie z główną ideą nurtu, dekoracje nie przytłoczyły wnętrza. W końcu, jak mawiał sam mistrz, „mniej znaczy więcej”.
To właśnie w połowie XX wieku duński architekt Arne Jacobsen stworzył słynny Egg Chair, a para amerykańskich projektantów Ray i Charles Eamesowie Lounge Chair czy Plastic Armchair, które po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością, a meble nimi inspirowane można znaleźć w wielu nowoczesnych domach czy biurach.
Charakterystyczne dla niego są proste, funkcjonalne, ale jednocześnie eleganckie, ponadczasowe formy. Rozkwit mid-century modern przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego stulecia, ale jego genezy można upatrywać już w międzywojennych realizacjach twórców modernistycznych zwłaszcza związanych z Bauhausem. Projektanci na pierwszym miejscu stawiali funkcjonalizm, ale taki, który uwzględnia nie tylko specyfikę budowy ludzkiego ciała, lecz także potrzeby i pragnienia człowieka. Do tego stawiano na wysoką jakość produktów oraz powrót do rzemiosła. Tworzone w tym czasie meble miały być trwałe, ergonomiczne, estetyczne, a przede wszystkim wygodne, a charakter całego wnętrza przytulny, choć urządzony z umiarem w duchu minimalizmu. W połowie XX wieku, gdy styl ten się rozwijał szczególnie intensywnie, powstało wiele mebli, które współcześnie uważa się za ikony designu. Należą do nich zarówno dzieła światowej sławy architektów, jak i prace naszych rodzimych projektantów. Co ciekawe, te drugie można znaleźć zarówno w modnych showroomach, komisach jak i na śmietnikach. Odrestaurowane meble sprzed kilkudziesięciu lat idealnie sprawdzą się we wnętrzach w stylu mid-century. Wnętrza w tym stylu są przede wszystkim jasne, często białe. Charakteryzują je duże przeszklenia, okna mają umożliwiać przenikanie się tego, co wewnątrz, z tym, co na zewnątrz. Dlatego w tego typu wnętrzach dobrze zrezygnować z ciężkich zasłon i zastąpić je żaluzjami czy roletami. Przestrzeń powinna być duża otwarta, ale jednocześnie prosta, elegancka i minimalistyczna, choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Nie jest to na pewno minimalizm wzorów i kolorów. Motywy geometryczne, organiczne i zaskakujące zestawienia barw, zwłaszcza ciepłych z palety ziemi, są charakterystyczne dla stylu mid century modern. Kontrasty pojawiają się też w użytych we wnętrzu materiałach, takich jak drewno, linoleum, tkaniny o zróżnicowanej fakturze, miedź czy stal. Do tego wyszukane dodatki: lampy retro grafiki i plakaty, dywany, rośliny, drewniane figurki. Najważniejsze jednak, aby zgodnie z główną ideą nurtu, dekoracje nie przytłoczyły wnętrza. W końcu, jak mawiał sam mistrz, „mniej znaczy więcej”.
To właśnie w połowie XX wieku duński architekt Arne Jacobsen stworzył słynny Egg Chair, a para amerykańskich projektantów Ray i Charles Eamesowie Lounge Chair czy Plastic Armchair, które po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością, a meble nimi inspirowane można znaleźć w wielu nowoczesnych domach czy biurach.
minimalizm
nowoczesny
nowoczesny
Charakteryzuje go przede wszystkim prostota, minimalizm oraz zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów. Jedną z najczęstszych zasad jest dążenie do kreowania otwartej przestrzeni poprzez ograniczanie podziałów we wnętrzu. Stylowe, ascetyczne wzornictwo i niewielka ilość sprzętów dodaje pomieszczeniom przestrzeni i światła. Bardzo ważnym elementem nowoczesnego wnętrza, stanowiącym jeden z głównych elementów jego dekoracji i tworzącym klimat, jest odpowiednio dobrane oświetlenie. Światło pozwala wyeksponować najatrakcyjniejsze fragmenty pomieszczeń, wydobywa kolory i fakturę dodatków, ścian oraz mebli. Najczęściej stosowane materiały to szkło, metal oraz tworzywa sztuczne. Kolorystyka przeważnie nie wykracza poza chłodną paletę barw.
W minimalistycznych wnętrzach ważnymi są także harmonia, spokój oraz czystość. Im mniej rzeczy jest obecnych w danej przestrzeni, tym łatwiej jest nam nad nimi zapanować i tym łatwiej utrzymać porządek. Czysta, przejrzysta przestrzeń ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Gdy wszystko we wnętrzu ma swoje miejsce, o wiele łatwiej jest nam się skupić. Co więcej, w przestrzeni, w której znajdują się tylko najważniejsze dla nas rzeczy, czujemy się spokojniejsi.
Charakteryzuje go przede wszystkim prostota, minimalizm oraz zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów, swobodne ich łączenie. Jedną z najczęstszych zasad jest dążenie do kreowania otwartej przestrzeni poprzez ograniczanie podziałów we wnętrzu. Stylowe, ascetyczne wzornictwo i niewielka ilość sprzętów dodaje pomieszczeniom przestrzeni i światła. Bardzo ważnym elementem nowoczesnego wnętrza, stanowiącym jeden z głównych elementów jego dekoracji i tworzącym klimat, jest odpowiednio dobrane oświetlenie. Światło pozwala wyeksponować najatrakcyjniejsze fragmenty pomieszczeń, wydobywa kolory i fakturę dodatków, ścian oraz mebli. Najczęściej stosowane materiały to szkło, metal oraz tworzywa sztuczne. Kolorystyka przeważnie nie wykracza poza chłodną paletę barw.
Charakteryzuje go przede wszystkim prostota, minimalizm oraz zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów, swobodne ich łączenie. Jedną z najczęstszych zasad jest dążenie do kreowania otwartej przestrzeni poprzez ograniczanie podziałów we wnętrzu. Stylowe, ascetyczne wzornictwo i niewielka ilość sprzętów dodaje pomieszczeniom przestrzeni i światła. Bardzo ważnym elementem nowoczesnego wnętrza, stanowiącym jeden z głównych elementów jego dekoracji i tworzącym klimat, jest odpowiednio dobrane oświetlenie. Światło pozwala wyeksponować najatrakcyjniejsze fragmenty pomieszczeń, wydobywa kolory i fakturę dodatków, ścian oraz mebli. Najczęściej stosowane materiały to szkło, metal oraz tworzywa sztuczne. Kolorystyka przeważnie nie wykracza poza chłodną paletę barw.
Charakteryzuje go przede wszystkim prostota, minimalizm oraz zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów, swobodne ich łączenie. Jedną z najczęstszych zasad jest dążenie do kreowania otwartej przestrzeni poprzez ograniczanie podziałów we wnętrzu. Stylowe, ascetyczne wzornictwo i niewielka ilość sprzętów dodaje pomieszczeniom przestrzeni i światła. Bardzo ważnym elementem nowoczesnego wnętrza, stanowiącym jeden z głównych elementów jego dekoracji i tworzącym klimat, jest odpowiednio dobrane oświetlenie. Światło pozwala wyeksponować najatrakcyjniejsze fragmenty pomieszczeń, wydobywa kolory i fakturę dodatków, ścian oraz mebli. Najczęściej stosowane materiały to szkło, metal oraz tworzywa sztuczne. Kolorystyka przeważnie nie wykracza poza chłodną paletę barw.
Charakteryzuje go przede wszystkim prostota, minimalizm oraz zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów, swobodne ich łączenie. Jedną z najczęstszych zasad jest dążenie do kreowania otwartej przestrzeni poprzez ograniczanie podziałów we wnętrzu. Stylowe, ascetyczne wzornictwo i niewielka ilość sprzętów dodaje pomieszczeniom przestrzeni i światła. Bardzo ważnym elementem nowoczesnego wnętrza, stanowiącym jeden z głównych elementów jego dekoracji i tworzącym klimat, jest odpowiednio dobrane oświetlenie. Światło pozwala wyeksponować najatrakcyjniejsze fragmenty pomieszczeń, wydobywa kolory i fakturę dodatków, ścian oraz mebli. Najczęściej stosowane materiały to szkło, metal oraz tworzywa sztuczne. Kolorystyka przeważnie nie wykracza poza chłodną paletę barw.
To, co zdecydowanie definiuje ten styl to otwarta przestrzeń w każdym wymiarze. Brak podziałów pomiędzy pomieszczeniami, to pozostałość po funkcjonalnym, fabrycznym zagospodarowaniu przestrzeni. W związku z tym, strefy w poprzemysłowych mieszkaniach lub stylizowanych na takie, powinny być wyznaczone za pomocą wyposażenia wnętrz oraz elementów dekoracyjnych, a nie ścian działowych. Wyjątek stanowią pomieszczenia sanitarne. Niezwykle ważną cechą stylu postindustrialnego jest wysokość wnętrz, dodatkowo podkreślonych przez ogromne, podzielone szprosami okna. Światło gra w tym stylu bardzo dużą rolę. Nie przysłaniamy w związku z tym okien firanami czy roletami, narażając się jednocześnie na pewną transparentność wobec świata zewnętrznego.
Kolejnym, nieodłącznym elementem industrialu są surowe materiały, które zazwyczaj staramy się ukryć w naszych mieszkaniach pod grubą warstwą tynku, tapet i farb. Należą do nich beton, żywica oraz cegła. We wnętrzach w stylu przemysłowym surowość gra dużą rolę, w związku z czym nie może zabraknąć również kamienia, metalu oraz starego drewna. Podczas doboru tkanin, powinniśmy natomiast skoncentrować się na lnie oraz skórze. To właśnie one podkreślają zimny, przemysłowy charakter wnętrz. Kolorystyka, która świetnie sprawdza się w mieszkaniach w stylu industrialnym, to szarości, kontrastująca biel z czernią, a to wszystko dopełnione przybrudzonymi barwami, takimi jak np. ceglana czerwień. Teraz beton nabiera innego wyrazu, jego surowość i jednorodność doskonale sprawdza się z jasnymi, czytelnymi podziałami. Łatwo go połączyć z drewnem, szkłem czy metalem.
To, co zdecydowanie definiuje ten styl to otwarta przestrzeń w każdym wymiarze. Brak podziałów pomiędzy pomieszczeniami, to pozostałość po funkcjonalnym, fabrycznym zagospodarowaniu przestrzeni. W związku z tym, strefy w poprzemysłowych mieszkaniach lub stylizowanych na takie, powinny być wyznaczone za pomocą wyposażenia wnętrz oraz elementów dekoracyjnych, a nie ścian działowych. Wyjątek stanowią pomieszczenia sanitarne. Niezwykle ważną cechą stylu postindustrialnego jest wysokość wnętrz, dodatkowo podkreślonych przez ogromne, podzielone szprosami okna. Światło gra w tym stylu bardzo dużą rolę. Nie przysłaniamy w związku z tym okien firanami czy roletami, narażając się jednocześnie na pewną transparentność wobec świata zewnętrznego.
Kolejnym, nieodłącznym elementem industrialu są surowe materiały, które zazwyczaj staramy się ukryć w naszych mieszkaniach pod grubą warstwą tynku, tapet i farb. Należą do nich beton, żywica oraz cegła. We wnętrzach w stylu przemysłowym surowość gra dużą rolę, w związku z czym nie może zabraknąć również kamienia, metalu oraz starego drewna. Podczas doboru tkanin, powinniśmy natomiast skoncentrować się na lnie oraz skórze. To właśnie one podkreślają zimny, przemysłowy charakter wnętrz. Kolorystyka, która świetnie sprawdza się w mieszkaniach w stylu industrialnym, to szarości, kontrastująca biel z czernią, a to wszystko dopełnione przybrudzonymi barwami, takimi jak np. ceglana czerwień. Teraz beton nabiera innego wyrazu, jego surowość i jednorodność doskonale sprawdza się z jasnymi, czytelnymi podziałami. Łatwo go połączyć z drewnem, szkłem czy metalem.
To, co zdecydowanie definiuje ten styl to otwarta przestrzeń w każdym wymiarze. Brak podziałów pomiędzy pomieszczeniami, to pozostałość po funkcjonalnym, fabrycznym zagospodarowaniu przestrzeni. W związku z tym, strefy w poprzemysłowych mieszkaniach lub stylizowanych na takie, powinny być wyznaczone za pomocą wyposażenia wnętrz oraz elementów dekoracyjnych, a nie ścian działowych. Wyjątek stanowią pomieszczenia sanitarne. Niezwykle ważną cechą stylu postindustrialnego jest wysokość wnętrz, dodatkowo podkreślonych przez ogromne, podzielone szprosami okna. Światło gra w tym stylu bardzo dużą rolę. Nie przysłaniamy w związku z tym okien firanami czy roletami, narażając się jednocześnie na pewną transparentność wobec świata zewnętrznego.
Kolejnym, nieodłącznym elementem industrialu są surowe materiały, które zazwyczaj staramy się ukryć w naszych mieszkaniach pod grubą warstwą tynku, tapet i farb. Należą do nich beton, żywica oraz cegła. We wnętrzach w stylu przemysłowym surowość gra dużą rolę, w związku z czym nie może zabraknąć również kamienia, metalu oraz starego drewna. Podczas doboru tkanin, powinniśmy natomiast skoncentrować się na lnie oraz skórze. To właśnie one podkreślają zimny, przemysłowy charakter wnętrz. Kolorystyka, która świetnie sprawdza się w mieszkaniach w stylu industrialnym, to szarości, kontrastująca biel z czernią, a to wszystko dopełnione przybrudzonymi barwami, takimi jak np. ceglana czerwień. Teraz beton nabiera innego wyrazu, jego surowość i jednorodność doskonale sprawdza się z jasnymi, czytelnymi podziałami. Łatwo go połączyć z drewnem, szkłem czy metalem.
To, co zdecydowanie definiuje ten styl to otwarta przestrzeń w każdym wymiarze. Brak podziałów pomiędzy pomieszczeniami, to pozostałość po funkcjonalnym, fabrycznym zagospodarowaniu przestrzeni. W związku z tym, strefy w poprzemysłowych mieszkaniach lub stylizowanych na takie, powinny być wyznaczone za pomocą wyposażenia wnętrz oraz elementów dekoracyjnych, a nie ścian działowych. Wyjątek stanowią pomieszczenia sanitarne. Niezwykle ważną cechą stylu postindustrialnego jest wysokość wnętrz, dodatkowo podkreślonych przez ogromne, podzielone szprosami okna. Światło gra w tym nurcie bardzo dużą rolę. Nie przysłaniamy w związku z tym okien firanami czy roletami, narażając się jednocześnie na pewną transparentność wobec świata zewnętrznego.
Kolejnym, nieodłącznym elementem industrialu są surowe materiały, które zazwyczaj staramy się ukryć w naszych mieszkaniach pod grubą warstwą tynku, tapet i farb. Należą do nich beton, żywica oraz cegła. We wnętrzach w stylu przemysłowym surowość gra dużą rolę, w związku z czym nie może zabraknąć również kamienia, metalu oraz starego drewna. Podczas doboru tkanin, powinniśmy natomiast skoncentrować się na lnie oraz skórze. To właśnie one podkreślają zimny, przemysłowy charakter wnętrz. Kolorystyka, która świetnie sprawdza się w mieszkaniach w stylu industrialnym, to szarości, kontrastująca biel z czernią, a to wszystko dopełnione przybrudzonymi barwami, takimi jak np. ceglana czerwień.Teraz beton nabiera innego wyrazu, jego surowość, śliskość i jednorodność doskonale sprawdza się z jasnymi czytelnymi podziałami. Łatwo go połączyć z drewnem, szkłem czy metalem.
To, co zdecydowanie definiuje ten styl to otwarta przestrzeń w każdym wymiarze. Brak podziałów pomiędzy pomieszczeniami, to pozostałość po funkcjonalnym, fabrycznym zagospodarowaniu przestrzeni. W związku z tym, strefy w poprzemysłowych mieszkaniach lub stylizowanych na takie, powinny być wyznaczone za pomocą wyposażenia wnętrz oraz elementów dekoracyjnych, a nie ścian działowych. Wyjątek stanowią pomieszczenia sanitarne. Niezwykle ważną cechą stylu postindustrialnego jest wysokość wnętrz, dodatkowo podkreślonych przez ogromne, podzielone szprosami okna. Światło gra w tym nurcie bardzo dużą rolę. Nie przysłaniamy w związku z tym okien firanami czy roletami, narażając się jednocześnie na pewną transparentność wobec świata zewnętrznego.
Kolejnym, nieodłącznym elementem industrialu są surowe materiały, które zazwyczaj staramy się ukryć w naszych mieszkaniach pod grubą warstwą tynku, tapet i farb. Należą do nich beton, żywica oraz cegła. We wnętrzach w stylu przemysłowym surowość gra dużą rolę, w związku z czym nie może zabraknąć również kamienia, metalu oraz starego drewna. Podczas doboru tkanin, powinniśmy natomiast skoncentrować się na lnie oraz skórze. To właśnie one podkreślają zimny, przemysłowy charakter wnętrz. Kolorystyka, która świetnie sprawdza się w mieszkaniach w stylu industrialnym, to szarości, kontrastująca biel z czernią, a to wszystko dopełnione przybrudzonymi barwami, takimi jak np. ceglana czerwień.Teraz beton nabiera innego wyrazu, jego surowość, śliskość i jednorodność doskonale sprawdza się z jasnymi czytelnymi podziałami. Łatwo go połączyć z drewnem, szkłem czy metalem.
Eklektyzm to nic innego jak swobodne przenikanie się nowoczesności i klasyki, w szerokim tego słowa znaczeniu. Ten styl nie lubi nudy, konwenansów i utartych schematów. Oznacza to, że nawet w tej wydawałoby się frywolnej estetyce, muszą panować jakieś zasady. Aby eklektyczne wnętrze nie zostało wrzucone do worka z pomieszczeniami kiczowatymi czy pozbawionymi stylu powinno posiadać motyw przewodni. Motywem przewodnim może być kolorystyka, dobór materiałów czy tekstur, ale i hobby właścicieli np. podróże. Jasna kolorystyka ścian i podłóg może stanowić doskonałe tło do eksponowania sprzętów. Czasami wystarczy jeden zdecydowany kolor, kształt mebla czy wzór na ścianie, aby wnętrze nabrało bardzo indywidualnego charakteru. Drugą bardzo ważną zasadą jest odpowiednia proporcja w doborze stylów. W architekturze, ale również w innych dziedzinach artystycznych warto kierować się zasadą 60:30:10 lub 70:20:10. 60/70% projektu powinien stanowić styl bazowy. Dwie pozostałe estetyki stanowią natomiast dopełnienie stylu dominującego i warto, aby występowały w proporcji 20/30% oraz 10%.
Eklektyzm to nic innego jak swobodne przenikanie się nowoczesności i klasyki, w szerokim tego słowa znaczeniu. Ten styl nie lubi nudy, konwenansów i utartych schematów. Oznacza to, że nawet w tej wydawałoby się frywolnej estetyce, muszą panować jakieś zasady. Aby eklektyczne wnętrze nie zostało wrzucone do worka z pomieszczeniami kiczowatymi czy pozbawionymi stylu powinno posiadać motyw przewodni. Motywem przewodnim może być kolorystyka, dobór materiałów czy tekstur, ale i hobby właścicieli np. podróże. Jasna kolorystyka ścian i podłóg może stanowić doskonałe tło do eksponowania sprzętów. Czasami wystarczy jeden zdecydowany kolor, kształt mebla czy wzór na ścianie, aby wnętrze nabrało bardzo indywidualnego charakteru.Drugą bardzo ważną zasadą jest odpowiednia proporcja w doborze stylów. W architekturze, ale również w innych dziedzinach artystycznych warto kierować się zasadą 60:30:10 lub 70:20:10. 60/70% projektu powinien stanowić styl bazowy. Dwie pozostałe estetyki stanowią natomiast dopełnienie stylu dominującego i warto, aby występowały w proporcji 20/30% oraz 10%.
Eklektyzm to nic innego jak swobodne przenikanie się nowoczesności i klasyki, w szerokim tego słowa znaczeniu. Ten styl nie lubi nudy, konwenansów i utartych schematów. Oznacza to, że nawet w tej wydawałoby się frywolnej estetyce, muszą panować jakieś zasady. Aby eklektyczne wnętrze nie zostało wrzucone do worka z pomieszczeniami kiczowatymi czy pozbawionymi stylu powinno posiadać motyw przewodni. Motywem przewodnim może być kolorystyka, dobór materiałów czy tekstur, ale i hobby właścicieli np. podróże. Jasna kolorystyka ścian i podłóg może stanowić doskonałe tło do eksponowania sprzętów. Czasami wystarczy jeden zdecydowany kolor, kształt mebla czy wzór na ścianie, aby wnętrze nabrało bardzo indywidualnego charakteru.Drugą bardzo ważną zasadą jest odpowiednia proporcja w doborze stylów. W architekturze, ale również w innych dziedzinach artystycznych warto kierować się zasadą 60:30:10 lub 70:20:10. 60/70% projektu powinien stanowić styl bazowy. Dwie pozostałe estetyki stanowią natomiast dopełnienie stylu dominującego i warto, aby występowały w proporcji 20/30% oraz 10%.
Eklektyzm to nic innego jak swobodne przenikanie się nowoczesności i klasyki, w szerokim tego słowa znaczeniu. Ten styl nie lubi nudy, konwenansów i utartych schematów. Oznacza to, że nawet w tej wydawałoby się frywolnej estetyce, musi panować jakaś zasady. Aby eklektyczne wnętrze nie zostało wrzucone do worka z pomieszczeniami kiczowatymi czy pozbawionymi stylu powinno posiadać motyw przewodni. Motywem przewodnim może być kolorystyka, dobór materiałów czy tekstur, ale i hobby właścicieli np. podróże. Jasna kolorystyka ścian i podłóg może stanowić doskonałe tło do eksponowania sprzętów. Czasami wystarczy jeden zdecydowany kolor, kształt mebla czy wzór na ścianie, aby wnętrze nabrało bardzo indywidualnego charakteru. Drugą bardzo ważną zasadą jest odpowiednia proporcja w doborze stylów. W architekturze, ale również w innych dziedzinach artystycznych warto kierować się zasadą 60:30:10 lub 70:20:10. 60/70% projektu powinien stanowić styl bazowy. Dwie pozostałe estetyki stanowią natomiast dopełnienie stylu dominującego i warto, aby występowały w proporcji 20/30% oraz 10%.
Eklektyzm to nic innego jak swobodne przenikanie się nowoczesności i klasyki, w szerokim tego słowa znaczeniu. Ten styl nie lubi nudy, konwenansów i utartych schematów. Oznacza to, że nawet w tej wydawałoby się frywolnej estetyce, musi panować jakaś zasady. Aby eklektyczne wnętrze nie zostało wrzucone do worka z pomieszczeniami kiczowatymi czy pozbawionymi stylu powinno posiadać motyw przewodni. Motywem przewodnim może być kolorystyka, dobór materiałów czy tekstur, ale i hobby właścicieli np. podróże. Jasna kolorystyka ścian i podłóg może stanowić doskonałe tło do eksponowania sprzętów. Czasami wystarczy jeden zdecydowany kolor, kształt mebla czy wzór na ścianie, aby wnętrze nabrało bardzo indywidualnego charakteru. Drugą bardzo ważną zasadą jest odpowiednia proporcja w doborze stylów. W architekturze, ale również w innych dziedzinach artystycznych warto kierować się zasadą 60:30:10 lub 70:20:10. 60/70% projektu powinien stanowić styl bazowy. Dwie pozostałe estetyki stanowią natomiast dopełnienie stylu dominującego i warto, aby występowały w proporcji 20/30% oraz 10%.
Główną cechą tego stylu jest silny związek z naturą. Wnętrza w stylu sklandynawskim charakteryzuje minimalizm i prostota formy. Podstawową bazą kolorystyczną są jasne, neutralne kolory: biel, beż i jasne odcienie szarości. Materiały wykończeniowe powinny być naturalne: jasne drewno, o widocznych słojach, oraz kamienne dodatki. Jego jasna kolorystyka optycznie powiększa wnętrze, a surowe drewno je ociepla. Geometryczne wzory i pastelowe kolory dodatków ożywiają całość, wprowadzją życie i podkreślają charakter stylu skandynawskiego.
W pomieszczeniu skandynawskim bardzo ważną role odgrywają naturalne tkaniny takie jak: bawełna, len czy juta. Jako dodatki świetnie sprawdzają się także narzuty i pledy o grubym splocie. Zadaniem dodatków jest dopełnienie surowego, skandynawskiego wnętrza.
à la Anderson
Wnętrza w stylu filmów amerykańskiego reżysera Wesa Andersona to eklektyzm oraz design lat 60 i 70. Za klimat wnętrz odpowiadają detale, energetyczne kolory, retro klimat czy też pomieszczenia nasycone rozmaitymi dodatkami. Im więcej kolorów wykorzystamy w naszej aranżacji, tym ciekawej i bliżej do Andersona. Chcąc mieć mieszkanie w stylu Andersona, warto przyswoić sobie kilka najistotniejszych zasad. W głównej mierze ucieka on od inspiracji szeroko pojętymi trendami. W ślad za reżyserem należy wybrać elementy wystroju, które opowiedzą o nas więcej, niż my sami. Unikalne pamiątki z podróży, zdjęcia i obrazy, które będą opowiadać Twoją historię. Pokrótce w stylu Andersona chodzi przede wszystkim o to, aby możliwie najlepiej odwzorować swój unikalny charakter. Nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o przenikanie się stylów, ważne, aby robić to ze smakiem i umiejętnie łączyć elementy pochodzące z różnych okresów.
Chaos? Tak, ale tylko dobrze zorganizowany. Stylistyka Andersona kocha nieoczywiste połączenia np. meble vintage zestawione z nowoczesnymi dodatkami i odważnymi odcieniami różu, czerwieni i fioletu. Estetyka płynąca z filmów Andersona to głównie mocne kolory, ale znajdziemy też mnóstwo inspiracji, gdzie we wnętrzach dominują jasne, pastelowe barwy. Nie można zapomnieć o lśniących złotych detalach np. złote ramki do zdjęć lub elementy mebli takie jak gałki czy podnóżki. Nie może zabraknąć także kolorowych tkanin, mile widziany jest welur na obiciach foteli, puf, czy sof, grube zasłony i pledy. Tekstylia pełnią dodatkową funkcję: nadają całości przytulnego i bajkowego wykończenia. Współgrając z oświetleniem i eklektycznymi meblami, miękkie materiały, budują liryczną atmosferę, która pozytywnie wpływa na nasze emocje. Ważne są oryginalne i unikalne dodatki. Dzięki niecodziennym rekwizytom i nasyconym barwom pomieszczenia stają się niepowtarzalne.
Wnętrza w stylu filmów amerykańskiego reżysera Wesa Andersona to eklektyzm oraz design lat 60 i 70. Za klimat wnętrz odpowiadają detale, energetyczne kolory, retro klimat czy też pomieszczenia nasycone rozmaitymi dodatkami. Im więcej kolorów wykorzystamy w naszej aranżacji, tym ciekawej i bliżej do Andersona. Chcąc mieć mieszkanie w stylu Andersona, warto przyswoić sobie kilka najistotniejszych zasad. W głównej mierze ucieka on od inspiracji szeroko pojętymi trendami. W ślad za reżyserem należy wybrać elementy wystroju, które opowiedzą o nas więcej, niż my sami. Unikalne pamiątki z podróży, zdjęcia i obrazy, które będą opowiadać Twoją historię. Pokrótce w stylu Andersona chodzi przede wszystkim o to, aby możliwie najlepiej odwzorować swój unikalny charakter. Nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o przenikanie się stylów, ważne, aby robić to ze smakiem i umiejętnie łączyć elementy pochodzące z różnych okresów.
Chaos? Tak, ale tylko dobrze zorganizowany. Stylistyka Andersona kocha nieoczywiste połączenia np. meble vintage zestawione z nowoczesnymi dodatkami i odważnymi odcieniami różu, czerwieni i fioletu. Estetyka płynąca z filmów Andersona to głównie mocne kolory, ale znajdziemy też mnóstwo inspiracji, gdzie we wnętrzach dominują jasne, pastelowe barwy. Nie można zapomnieć o lśniących złotych detalach np. złote ramki do zdjęć lub elementy mebli takie jak gałki czy podnóżki. Nie może zabraknąć także kolorowych tkanin, mile widziany jest welur na obiciach foteli, puf, czy sof, grube zasłony i pledy. Tekstylia pełnią dodatkową funkcję: nadają całości przytulnego i bajkowego wykończenia. Współgrając z oświetleniem i eklektycznymi meblami, miękkie materiały, budują liryczną atmosferę, która pozytywnie wpływa na nasze emocje. Ważne są oryginalne i unikalne dodatki. Dzięki niecodziennym rekwizytom i nasyconym barwom pomieszczenia stają się niepowtarzalne.
Wnętrza w stylu filmów amerykańskiego reżysera Wesa Andersona to eklektyzm oraz design lat 60 i 70. Za klimat wnętrz odpowiadają detale, energetyczne kolory, retro klimat czy też pomieszczenia nasycone rozmaitymi dodatkami. Im więcej kolorów wykorzystamy w naszej aranżacji, tym ciekawej i bliżej do Andersona. Chcąc mieć mieszkanie w stylu Andersona, warto przyswoić sobie kilka najistotniejszych zasad. W głównej mierze ucieka on od inspiracji szeroko pojętymi trendami. W ślad za reżyserem należy wybrać elementy wystroju, które opowiedzą o nas więcej, niż my sami. Unikalne pamiątki z podróży, zdjęcia i obrazy, które będą opowiadać Twoją historię. Pokrótce w stylu Andersona chodzi przede wszystkim o to, aby możliwie najlepiej odwzorować swój unikalny charakter. Nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o przenikanie się stylów, ważne, aby robić to ze smakiem i umiejętnie łączyć elementy pochodzące z różnych okresów.
Chaos? Tak, ale tylko dobrze zorganizowany. Stylistyka Andersona kocha nieoczywiste połączenia np. meble vintage zestawione z nowoczesnymi dodatkami i odważnymi odcieniami różu, czerwieni i fioletu. Estetyka płynąca z filmów Andersona to głównie mocne kolory, ale znajdziemy też mnóstwo inspiracji, gdzie we wnętrzach dominują jasne, pastelowe barwy. Nie można zapomnieć o lśniących złotych detalach np. złote ramki do zdjęć lub elementy mebli takie jak gałki czy podnóżki. Nie może zabraknąć także kolorowych tkanin, mile widziany jest welur na obiciach foteli, puf, czy sof, grube zasłony i pledy. Tekstylia pełnią dodatkową funkcję: nadają całości przytulnego i bajkowego wykończenia. Współgrając z oświetleniem i eklektycznymi meblami, miękkie materiały, budują liryczną atmosferę, która pozytywnie wpływa na nasze emocje. Ważne są oryginalne i unikalne dodatki. Dzięki niecodziennym rekwizytom i nasyconym barwom pomieszczenia stają się niepowtarzalne.
Wnętrza w stylu filmów amerykańskiego reżysera Wesa Andersona to eklektyzm oraz design lat 60 i 70. Za klimat wnętrz odpowiadają detale, energetyczne kolory, retro klimat czy też pomieszczenia nasycone rozmaitymi dodatkami. Im więcej kolorów wykorzystamy w naszej aranżacji, tym ciekawej i bliżej do Andersona. Chcąc mieć mieszkanie w stylu Andersona, warto przyswoić sobie kilka najistotniejszych zasad. W głównej mierze ucieka on od inspiracji szeroko pojętymi trendami. W ślad za reżyserem należy wybrać elementy wystroju, które opowiedzą o nas więcej, niż my sami. Unikalne pamiątki z podróży, zdjęcia i obrazy, które będą opowiadać Twoją historię. Pokrótce w stylu Andersona chodzi przede wszystkim o to, aby możliwie najlepiej odwzorować swój unikalny charakter. Nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o przenikanie się stylów, ważne, aby robić to ze smakiem i umiejętnie łączyć elementy pochodzące z różnych okresów.
Chaos? Tak, ale tylko dobrze zorganizowany. Stylistyka Andersona kocha nieoczywiste połączenia np. meble vintage zestawione z nowoczesnymi dodatkami i odważnymi odcieniami różu, czerwieni i fioletu. Estetyka płynąca z filmów Andersona to głównie mocne kolory, ale znajdziemy też mnóstwo inspiracji, gdzie we wnętrzach dominują jasne, pastelowe barwy. Nie można zapomnieć o lśniących złotych detalach np. złote ramki do zdjęć lub elementy mebli takie jak gałki czy podnóżki. Nie może zabraknąć także kolorowych tkanin, mile widziany jest welur na obiciach foteli, puf, czy sof, grube zasłony i pledy. Tekstylia pełnią dodatkową funkcję: nadają całości przytulnego i bajkowego wykończenia. Współgrając z oświetleniem i eklektycznymi meblami, miękkie materiały, budują liryczną atmosferę, która pozytywnie wpływa na nasze emocje. Ważne są oryginalne i unikalne dodatki. Dzięki niecodziennym rekwizytom i nasyconym barwom pomieszczenia stają się niepowtarzalne.
Wnętrza w stylu filmów amerykańskiego reżysera Wesa Andersona to eklektyzm oraz design lat 60 i 70. Za klimat wnętrz odpowiadają detale, energetyczne kolory, retro klimat czy też pomieszczenia nasycone rozmaitymi dodatkami. Im więcej kolorów wykorzystamy w naszej aranżacji, tym ciekawej i bliżej do Andersona. Chcąc mieć mieszkanie w stylu Andersona, warto przyswoić sobie kilka najistotniejszych zasad. W głównej mierze ucieka on od inspiracji szeroko pojętymi trendami. W ślad za reżyserem należy wybrać elementy wystroju, które opowiedzą o nas więcej, niż my sami. Unikalne pamiątki z podróży, zdjęcia i obrazy, które będą opowiadać Twoją historię. Pokrótce w stylu Andersona chodzi przede wszystkim o to, aby możliwie najlepiej odwzorować swój unikalny charakter. Nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o przenikanie się stylów, ważne, aby robić to ze smakiem i umiejętnie łączyć elementy pochodzące z różnych okresów.
Chaos? Tak, ale tylko dobrze zorganizowany. Stylistyka Andersona kocha nieoczywiste połączenia np. meble vintage zestawione z nowoczesnymi dodatkami i odważnymi odcieniami różu, czerwieni i fioletu. Estetyka płynąca z filmów Andersona to głównie mocne kolory, ale znajdziemy też mnóstwo inspiracji, gdzie we wnętrzach dominują jasne, pastelowe barwy. Nie można zapomnieć o lśniących złotych detalach np. złote ramki do zdjęć lub elementy mebli takie jak gałki czy podnóżki. Nie może zabraknąć także kolorowych tkanin, mile widziany jest welur na obiciach foteli, puf, czy sof, grube zasłony i pledy. Tekstylia pełnią dodatkową funkcję: nadają całości przytulnego i bajkowego wykończenia. Współgrając z oświetleniem i eklektycznymi meblami, miękkie materiały, budują liryczną atmosferę, która pozytywnie wpływa na nasze emocje. Ważne są oryginalne i unikalne dodatki. Dzięki niecodziennym rekwizytom i nasyconym barwom pomieszczenia stają się niepowtarzalne.
Wabi-sabi to styl wywodzący się z Japonii-Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie bardzo ceni się prostotę i skromne rozwiązania, "wabi", to określenie, które oznacza prostotę, natomiast "sabi" to piękno, które rodzi się wraz z upływem czasu. Wabi-sabi to więc filozofia, która stoi w zupełnej sprzeczności do konsumpcjonizmu i dążenia do ideału. Wabi-sabi to styl, który docenia to, co stare i urokliwe, a więc np. zniszczone naturalne drewno, odbarwione mury itp. Oprócz tego aranżacje w tym właśnie stylu czerpią z nieidealnych form i kształtów, które mają za zadanie być przede wszystkim autentyczne.
W przypadku tekstyliów w tym stylu króluje len - poduszki czy narzuty wykonane z tego właśnie materiału, nieco pogniecione. Kolory na ścianach to głównie neutralne barwy, tzw. kolory ziemi, takie jak beże, brązy, jasne szarości. Dzięki stosowaniu właśnie takich barw wnętrza wydają się bardziej przytulne, ale zarazem również optycznie większe. Dodatki to ceramiczne naczynia, najlepiej nieco potłuczone wazony. Wnętrze inspirowane tym stylem ma za zadanie sprawiać wrażenie miejsca zamieszkałego i użytkowanego, a nie takiego z katalogu, w którym wszystko jest idealne. Zadrapania, surowe ściany czy lekko nadtłuczone przedmioty mogą wskazywać na to, że wnętrze jest użytkowane z miłością i to, a nie piękne nowe przedmioty powinno być doceniane. Styl ten koncentruje się na ludziach zamieszkujących dane pomieszczenie.
Wabi-sabi to styl wywodzący się z Japonii-Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie bardzo ceni się prostotę i skromne rozwiązania, "wabi", to określenie, które oznacza prostotę, natomiast "sabi" to piękno, które rodzi się wraz z upływem czasu. Wabi-sabi to więc filozofia, która stoi w zupełnej sprzeczności do konsumpcjonizmu i dążenia do ideału. Wabi-sabi to styl, który docenia to, co stare i urokliwe, a więc np. zniszczone naturalne drewno, odbarwione mury itp. Oprócz tego aranżacje w tym właśnie stylu czerpią z nieidealnych form i kształtów, które mają za zadanie być przede wszystkim autentyczne.
W przypadku tekstyliów w tym stylu króluje len - poduszki czy narzuty wykonane z tego właśnie materiału, nieco pogniecione. Kolory na ścianach to głównie neutralne barwy, tzw. kolory ziemi, takie jak beże, brązy, jasne szarości. Dzięki stosowaniu właśnie takich barw wnętrza wydają się bardziej przytulne, ale zarazem również optycznie większe. Dodatki to ceramiczne naczynia, najlepiej nieco potłuczone wazony. Wnętrze inspirowane tym stylem ma za zadanie sprawiać wrażenie miejsca zamieszkałego i użytkowanego, a nie takiego z katalogu, w którym wszystko jest idealne. Zadrapania, surowe ściany czy lekko nadtłuczone przedmioty mogą wskazywać na to, że wnętrze jest użytkowane z miłością i to, a nie piękne nowe przedmioty powinno być doceniane. Styl ten koncentruje się na ludziach zamieszkujących dane pomieszczenie.
Wabi-sabi to styl wywodzący się z Japonii-Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie bardzo ceni się prostotę i skromne rozwiązania, "wabi", to określenie, które oznacza prostotę, natomiast "sabi" to piękno, które rodzi się wraz z upływem czasu. Wabi-sabi to więc filozofia, która stoi w zupełnej sprzeczności do konsumpcjonizmu i dążenia do ideału. Wabi-sabi to styl, który docenia to, co stare i urokliwe, a więc np. zniszczone naturalne drewno, odbarwione mury itp. Oprócz tego aranżacje w tym właśnie stylu czerpią z nieidealnych form i kształtów, które mają za zadanie być przede wszystkim autentyczne.
W przypadku tekstyliów w tym stylu króluje len - poduszki czy narzuty wykonane z tego właśnie materiału, nieco pogniecione. Kolory na ścianach to głównie neutralne barwy, tzw. kolory ziemi, takie jak beże, brązy, jasne szarości. Dzięki stosowaniu właśnie takich barw wnętrza wydają się bardziej przytulne, ale zarazem również optycznie większe. Dodatki to ceramiczne naczynia, najlepiej nieco potłuczone wazony. Wnętrze inspirowane tym stylem ma za zadanie sprawiać wrażenie miejsca zamieszkałego i użytkowanego, a nie takiego z katalogu, w którym wszystko jest idealne. Zadrapania, surowe ściany czy lekko nadtłuczone przedmioty mogą wskazywać na to, że wnętrze jest użytkowane z miłością i to, a nie piękne nowe przedmioty powinno być doceniane. Styl ten koncentruje się na ludziach zamieszkujących dane pomieszczenie.
Wabi-sabi to styl wywodzący się z Japonii-Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie bardzo ceni się prostotę i skromne rozwiązania, "wabi", to określenie, które oznacza prostotę, natomiast "sabi" to piękno, które rodzi się wraz z upływem czasu. Wabi-sabi to więc filozofia, która stoi w zupełnej sprzeczności do konsumpcjonizmu i dążenia do ideału. Wabi-sabi to styl, który docenia to, co stare i urokliwe, a więc np. zniszczone naturalne drewno, odbarwione mury itp. Oprócz tego aranżacje w tym właśnie stylu czerpią z nieidealnych form i kształtów, które mają za zadanie być przede wszystkim autentyczne.
W przypadku tekstyliów w tym stylu króluje len - poduszki czy narzuty wykonane z tego właśnie materiału, nieco pogniecione. Kolory na ścianach to głównie neutralne barwy, tzw. kolory ziemi, takie jak beże, brązy, jasne szarości. Dzięki stosowaniu właśnie takich barw wnętrza wydają się bardziej przytulne, ale zarazem również optycznie większe. Dodatki to ceramiczne naczynia, najlepiej nieco potłuczone wazony. Wnętrze inspirowane tym stylem ma za zadanie sprawiać wrażenie miejsca zamieszkałego i użytkowanego, a nie takiego z katalogu, w którym wszystko jest idealne. Zadrapania, surowe ściany czy lekko nadtłuczone przedmioty mogą wskazywać na to, że wnętrze jest użytkowane z miłością i to, a nie piękne nowe przedmioty powinno być doceniane. Styl ten koncentruje się na ludziach zamieszkujących dane pomieszczenie.
Wabi-sabi to styl wywodzący się z Japonii-Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie bardzo ceni się prostotę i skromne rozwiązania, "wabi", to określenie, które oznacza prostotę, natomiast "sabi" to piękno, które rodzi się wraz z upływem czasu. Wabi-sabi to więc filozofia, która stoi w zupełnej sprzeczności do konsumpcjonizmu i dążenia do ideału. Wabi-sabi to styl, który docenia to, co stare i urokliwe, a więc np. zniszczone naturalne drewno, odbarwione mury itp. Oprócz tego aranżacje w tym właśnie stylu czerpią z nieidealnych form i kształtów, które mają za zadanie być przede wszystkim autentyczne.
W przypadku tekstyliów w tym stylu króluje len - poduszki czy narzuty wykonane z tego właśnie materiału, nieco pogniecione. Kolory na ścianach to głównie neutralne barwy, tzw. kolory ziemi, takie jak beże, brązy, jasne szarości. Dzięki stosowaniu właśnie takich barw wnętrza wydają się bardziej przytulne, ale zarazem również optycznie większe. Dodatki to ceramiczne naczynia, najlepiej nieco potłuczone wazony. Wnętrze inspirowane tym stylem ma za zadanie sprawiać wrażenie miejsca zamieszkałego i użytkowanego, a nie takiego z katalogu, w którym wszystko jest idealne. Zadrapania, surowe ściany czy lekko nadtłuczone przedmioty mogą wskazywać na to, że wnętrze jest użytkowane z miłością i to, a nie piękne nowe przedmioty powinno być doceniane. Styl ten koncentruje się na ludziach zamieszkujących dane pomieszczenie.
zapraszam do kontaktu